4 lutego 2012

Semele - w końcu doczekała sie ukończenia

Długo czekałam by zdobyć włóczkę na dokończenie Semele.
W końcu pojawiła się.
Kupiłam, dokończyłam i mam i ja ;)






Kupiłam sobie maszynę. Zwykłego taniego Łucznika.
Kilka miesięcy nad tym myślałam. Przeczytałam masę opinii i wpisów na forum. 
Nie są najlepsze ale...
Wahałam się pomiędzy ZofiaLidia . Wybrałam tę drugą.
Krawcowej ze mnie nie będzie...  na jakieś drobne naprawy powinna wystarczyć.
Mam nadzieje, że opanuję proste szycie. Ostatni raz szyłam ponad 20 lat temu na zwykłym Łuczniku z napędem nożnym.


8 komentarzy:

  1. Witaj!Śliczna! i piękne kolory!!!Pozdrawiam cieplutko w te mrozy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nadal twierdzę, że jednobarwne są ładniejsze:)

      Usuń
  2. Takie kolorowe są piękne,powodzenia przy maszynie,czasem się przydaje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzę by już podoszywać brakujące uszka-uchwyty do ręczników i ścierek, które notorycznie spadają z wieszaków;)

      Usuń
    2. Maszynę mam od kuzynki kupioną na książeczkę dla młodych malzenstw .Ciekawe czy ktoś wie o czym mówię :D. Szyc nie umiała ,mieszkanie ciasne wiec wstawiła u mnie . I tak już stoi 20 lat. Moja mama zdzierżyć nie umiała , ze ja tez maszynowy osioł nauczyła mnie prostych ściegów i korzystam.Krawcową nie będę , ale jestem niezależna w prostych sprawach. Rozgadałam się a chcialam tylko napisać , ze ten model w motylki boski.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że szycia nie zapomina się tak jak jazdy autem lub na rowerze :)
      W latach 80-tych, gdy na półkach królował tylko ocet, a ciotka pracowała w tekstylnym, sporo szyłam sama, chociażby pościel, obrusy ścierki. Czasem nawet jakiś prosty ciuszek dla dzieci :)No, ale wtedy sytuacja zmuszała do tego. Jednak z igła i w ogóle krawiectwem jakoś mi nie po drodze.

      Usuń
  3. mam starego łucznika od zawsze,nie ma on może takich możliwości jak obecne nawet z Lidla maszyny,ale mój zasuwa i skórę,jestem z niego bardzo zadowolona,choć wymyślnych wzorków nie szyje.I kuszą nowe dizajny i możliwości,a także lekkość,ale nie wyrzucę maszyny na której na domewe potrzeby dobrze się pracuje!Życzę pociechy z nowego domownika.Teraz są cudne ,dokładne wykroje ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie na forach dziewczyny piszą, że lepiej kupić starego Łucznika niż nowego. Ja żałuję, że wydałam tego mojego starego. Nie myślałam, że kiedyś zamarzy mi się szycie, a z tego co czytałam, to nowe łuczniki z niższej półki nie radzą sobie z grubymi tkaninami.
      Większą radochę z zakupu ma córcia, która chce nauczyć się szyć :) Coś czuję, że szybciutko mi ją zabierze :)

      Usuń